sobota

KALENDARZ ADWENTOWY ...

Nasza działka graniczy z lasem ... ba, nawet mamy własną furtkę, którą do lasu sobie wychodzimy :)
Naznosiliśmy jakiś czas temu gałęzi, które teraz wprowadzamy "na salony".


Kolejna gałąź w połączeniu z czerwoną lnianą spódnicą i sznurkiem wędliniarskim to Nasz KALENDARZ ADWENTOWY



Na każdej ścianie jakaś gałązka i niedługo nie trzeba będzie wychodzić do lasu ;)



Dziewczyny mam nadzieję, że wiecie o sznurku wędliniarskim? Jest bardzo tani, naturalny i ma Świąteczne kolorki - jest BIAŁO - CZERWONY. Można go kupić na allegro 250 mb kosztuje około 15 zł !!!! Jeśli jeszcze go nie macie to koniecznie musicie go kupić. Szkoda przepłacać za ozdobne drogie sznurki, które kosztują majątek ... Wędliniarski jest miły w dotyku i w razie potrzeby można go "rozdwoić" na biały i czerwony. Idealny do przewiązywania prezentów, Świątecznego ozdabiania przedmiotów i oczywiście można mu znaleźć wiele innych zastosowań ...



Bez gałęzi też jest ciekawy, ale nie ma to jak kawałek drewna ...



XOXO

piątek

Choinka z desek DIY

Dzisiaj będzie o drewnianej choince ...


Drewniana ściana w pracowni ukończona, a desek i deseczek zostało sporo ...
... postanowiłam zrobić  z nich pożytek i tak powstała choineczka. Nie jestem zdecydowana czy posłuży jako kalendarz adwentowy, czy wspólnie z dziećmi ozdobimy ją rysunkami ... a może tylko lampki ...


Święta zapowiadają się  EKOLOGICZNIE - gałąź, choinka z desek, które zostały po zakończeniu prac nad drewnianą ścianą ....




Przymocowanie deski na dole sprawia, że choinka jest stabilna.

 
Nasza choinka ma prawie 2 metry ...


Projekt jest dziecinnie prosty. A najmłodsi domownicy chętnie pomagają. Wkręcanie, noszenie desek, układanie, rysowanie kreski ... zabawa idealna :)
1. Układamy deski od najkrótszej do najdłuższej
2. Jedną deskę zostawiamy na "plecy" i jedną na nóżkę
3. Układamy je na kształt choinki ( równa kreska między kaflami posłużyła mi za środek)
4. Na środku przykładamy deskę i wkrętarką przykręcamy śrubki (1,2 szt na deskę)
5. Na dole choinki mocujemy krótszą deskę, która będzie robiła za stabilizator bez którego choinka poleciałaby na bok.
6. Odrysowujemy wymarzony kształt naszej choineczki po lewej stronie ( strona mocowania  poprzecznej deseczki)
7. Ja wybrałam prosty kształt, ale wy możecie zrobić jakikolwiek tylko chcecie.
8. Wyrzynarką wycinamy odrysowany kształt
9. Boki wygładzamy papierem ściernym
10. Ustawiamy w wybranym miejscu i dekorujemy lub zostawiamy taką golutką :)

Proste prawda ???
A ile przy tym śmiechu ... 

XOXO

środa

Slow parenting ...

... dla Mnie to całkiem naturalne i oczywiste. Jednak dopiero, gdy natknęłam się na artykuł na ten temat zastanowiłam się nad tym głębiej i zdecydowanie mogę stwierdzić, że wyprowadzka na peryferia miasta ułatwia życie w idei SLOW LIVING. Wolniejsze życie to nie lenistwo, to świadome dobieranie dzieciom przestrzeni do zabawy, świadome zabawy, świadome spędzanie czasu ...

Zdaję sobie, że ciężej prowadzić taki tryb życia w ścisłym centrum miasta ... jednak nie jest to wykluczone.

Wszyscy, którzy Mnie odwiedzają realnie lub tutaj - wirtualnie wiedzą, że dzieci są dla Mnie wszystkim, są najważniejsze, zrobiłabym dla nich wszystko.
Uwielbiam wspólne zabawy, spędzanie czasu, ich opowieści o szkole, przedszkolu ...
Zdarza się, że z tego zasłuchania: nie zrobię obiadu na czas ...  zapomnę wypuścić psa na podwórko ... zapominam oddzwonić do znajomych (bo telefon nigdy nie przeszkodzi we wspólnych rozmowach z dziećmi) ... zaniedbam inne domowe obowiązki ... i jeszcze tak mogłabym wymieniać bez końca !!!
Ale o to właśnie chodzi w SLOW LIVING ...
Świat pędzi jak szalony ...  chce zabrać nas na swój pokład, wciąga, szczuje, kusi ... ale czy warto ???
Ja jestem pewna, że nie warto. Nie chodzi mi o zupełne wykluczenie z życia telewizora, telefonu czy innych nowoczesnych gadżetów. Chodzi o to, żeby znaleźć w tym wszystkim umiar.
Dzieci dorastają bardzo szybko, moda zmienia się równie szybko, ciągłe bycie na topie, ciągłe stanie na baczność ... nie, nie to nie ma sensu ...

Każda wspólnie spędzona chwila, każdy buziak, każde dobre słowo, każdy miły gest PROCENTUJE ...

Daję dzieciom wybór w zajęciach dodatkowych, daję wybór jeśli chodzi o obiad, daję im się ponudzić, daję im Siebie kiedy tego potrzebują ... w naszym życiu nie ma szaleństwa, pogoni, pędu ... przynajmniej staram się jak mogę to ograniczać.

Każda okazja jest dobra do zrobienia czegoś wspólnie, nie narzucając, dając wybór. 
Np. wybór koloru naleśników ... mieszanie płatków widelcem ... owinięcie mamie melona szyneczką ...

slow parenting,dobre rodzicielstwo,jak być dobrym rodzicem

Oczywiście zdarzają się chwile, gdy przytłacza Mnie myśl "powinnam jeszcze to, jeszcze tamto i jeszcze, jeszcze i jeszcze ..."
Wtedy MÓJ LUBY wkracza do akcji i mówi "daj spokój, odpuść, i tak jesteś wspaniała, i tak robisz mnóstwo rzeczy, gdybym miał taka mamę jak ty ..., nasze dzieci mają szczęście ..."
To bardzo buduje i wzmacnia w przekonaniu, że robię dobrze. 
On chyba nawet nie wie, że jest największym WYZNAWCĄ SLOW PARENTINGU jakiego znam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Dzięki jego wsparciu i popieraniu tego co robię,  pochwalaniu, zachwytowi JESTEM JAKA JESTEM :) i jest mi z tym bardzo dobrze ....

XOXO

poniedziałek

Niby zwykła gałąź ...

Pierwsza OZDOBA ŚWIĄTECZNA w naszym domu to badyl ...


Gałąź, przyniesiona z lasu ...
Papierowe ozdoby, które robiłam wspólnie z dziećmi ...
Lampki w kształcie gwiazdek, zasilane bateriami ...
Sznurek ...

Odrobina lasu oplątana lampkami, a na niej umocowane za pomocą sznurka ozdoby z papieru. Szybkie, proste ... a daje tyle radości ... niestety ciężko złapać w obiektywie klimat jaki dają lampki ...


Trzeba było znaleźć dla niej odpowiednie miejsce ... wisi na ściance widocznej z salonu.
Po lewej stronie jest część kuchenna, po prawej jadalnia ...


Ale, ale kochani to nie wszystko co udało nam się zrobić w weekend ... w niedzielę zrobiliśmy coś równie ciekawego i ekologicznego ... pokażę Wam już jutro co to takiego ...


XOXO

sobota

...

Sobota minęła pod znakiem wycinania, składania, zabawy ...



Nie zabrakło też jednej z ulubionych zabaw moich dzieci ... NAMIOT - zrobiony z pledów, ręczników, krzeseł i wielu jeszcze ciekawych rzeczy ... pamiętam jak sama byłam dzieckiem i robiłam taki z parasolki i ręczników ...






Ustawiłam jedne z pierwszych świec adwentowych, które kupiłam w Ikea



Wspólnie z dziećmi zrobiliśmy pierwszą ozdobę, która wisi na honorowym miejscu ... ale o tym już JUTRO ...

XOXO


piątek

Inspiracje z IKEA Berlin ...

Wróciłam wczoraj bardzooooo późno ....

Oczywiście Ikea zajęła mi najwięcej czasu ... jak zwykle zresztą :) Tym razem była to Ikea Berlin Spandau, jeśli ktoś chciałby wiedzieć ...
Wyszłam z głową pełną pomysłów ...  Byłam tam razem z córką, która co chwilkę mówiła - o tak mamo chcę , o nie jednak to ... i tak ciągle ...
Co kupiłam ... kubki, oczywiście też te świąteczne :) Świece zapachowe i adwentowe. Dodatki kuchenne i jeszcze kilka drobiazgów.
Ale co się naoglądałam .... zresztą zobaczcie sami ... kilka wybranych zdjęć (robione telefonem)

Komoda, która Mnie urzekła ... może znajdę dla niej miejsce w pokoju synka.


Skóry ... są już na mojej zimowej liście zakupów.


Propozycja pracowni ... te małe szafeczki są idealne na tasiemki, nici i inne drobiazgi.


Tapeta wyglądająca jak pomalowana długopisem podbiła serce mojej córki. A zasłonki chyba będziemy szyły ...


Regały w łazience są fajowe, jednak w mojej łazience bym ich nie dała. Co innego te półeczki ... przydałyby się dodatkowo w mojej pracowni ...


Papierowe zawieszki są przeurocze i łatwe w wykonaniu, dlatego zrobię je sama z dziećmi - będzie wspaniała zabawa. Poducha na ścianie to rewelacyjny pomysł nad łóżko mojego synka, który obija się w nocy o ścianę  ...


Podobają mi się tak zawieszone lampy ... dają ciekawy efekt. A te szklane są urocze.


Świątecznie ...


Papierowe ozdoby są przeurocze ... 


Cudna lampa ... i to jeszcze na wyprzedaży za 29 euro.


Byłam też w outletach, gdzie udało mi się kupić buty. Nareszcie !!! Jestem dość wybredna ... chciałabym dobre jakościowo i w dobrej cenie - trudno to znaleźć w Polsce. Jednak outlety w Berlinie to jest to miejsce, gdzie za 1/3 ceny można kupić dobre gatunkowo rzeczy. Adres: Alter Spandauer Weg 1
14641 Wustermark
- obrzeża Berlina.



Później odwiedziłam kilka sklepów do których jeżdżę od lat. Swetry od 6uero do 7,5 euro, spodnie od 10 euro do 12 euro to kupicie tutaj: Kottbusser Damm 90, 10967 Berlin .
Niestety adresów innych małych butików nie pamiętam ...
Staram się kupować porządną kurtkę, żeby było ciepło i porządne buty, żeby nie zniekształcały stopy, były wygodne i ciepłe. A reszta ... nie ma dla Mnie aż takiego znaczenia ... kupuję niedrogie swetry, bluzki - tak żeby nie było mi szkoda ich później oddać lub wyrzucić ... oczywiście secondhandy to też dla Mnie raj.

Po zmroku rozbłysły wszędzie lampki, ozdoby ... czuć było Świąteczną atmosferę ... musicie sobie to wyobrazić ;) zdjęcia są tak ciemne, że nic na nich nie widać ...


A teraz marsz do pracy ...

XOXO







czwartek

SLOW LIFE ...

... niestety nie z wyboru, lecz z przymusu i nacisku bliskich mi osób ... SLOW LIFE , ZWOLNIJ !!! właśnie takie hasła przyświecały mi w ostatnich dniach ... dawno tak się nie wynudziłam, dawno tak się nie wyspałam (to akurat po tabletkach ...), dawno tyle nie leżałam na kanapie, dawno już nie obejrzałam tylu seriali, programów telewizyjnych ...

slow life

... na szczęście to już koniec przymusu SLOW ... wracam do Siebie ... no przynajmniej taką mam nadzieję ... uwielbiam dni bez pośpiechu, ale wtedy gdy jest to mój wybór !!!

Na szczęście nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło ...
... jutro jadę do Berlina, gdzie oczywiście odwiedzę moje ulubione sklepy, kupię sobie coś smacznego, zajrzę do Ikea i już pojutrze będę jak nowo narodzona :):):):)

XOXO

poniedziałek

Weekend ... dla Mnie to czas dla dzieci ...


To czas kiedy możemy troszkę dłużej pospać, spokojnie zjeść śniadanie, wyjść na spacer, wspólnie gotować ... a taki choćby o jeden dzień dłuższy weekend to jest dopiero frajda ...

W dni wolne staram się robić wszystko z dziećmi i dla dzieci. Oczywiście zdarzają się wyjątki ... jednak WEEKEND to dla Mnie DZIECI !!!!

Dzieci bardzo szybko dorastają ... warto wykorzystać każdą chwilę, każdą okazję do wspólnego spędzania czasu ... 

Spacer po lesie, zbieranie grzybów, robienie jesiennych bukietów i czas na gorącą czekoladę ....

  
Kochani wykorzystajcie ten dodatkowy dzień wolny na coś co sprawia Wam przyjemność ...

Ja dzisiaj wybieram się do rodziców ... dla Mnie to miejsce, w którym zawsze czuję się wyluzowana i wypoczywam w 100% ...
... gdy dłużej się nad tym zastanawiam to dochodzę do wniosku, że to właśnie szczęśliwe dzieciństwo ma wpływ na to jaka jestem ... a jestem bardzo SZCZĘŚLIWA !!!!
Dlatego moim dzieciom chcę dać to co sama dostałam ... miłość, radość i wspaniałe wspomnienia ...

XOXO

czwartek

Pracownia ... nowy organizer

Moja pracownia - zrobiona przeze Mnie dla Mnie. Ściana z desek, regały Ikea,  różne organizery, odnowione biuro itp. różności ...


Pracownia to takie miejsce, które nigdy nie będzie skończone ....
Zawsze jest jeszcze coś, jeszcze tylko to i tylko tamto ...
Mam mnóstwo mniejszych i większych rzeczy, dlatego nowe organizery wciąż są pożądane.

Dzisiaj pokażę najnowszy, taki niby malutki ... ale na małe słoiczki, szpulki i inne drobiazgi jest idealny.

Tutaj zza maszyny ...




Na tych zdjęciach widać organizer na szpulki, który pokazywałam TUTAJ.













Oczywiście to żaden tam nowy organizer ... jednak wyczyszczony i pomalowany prezentuje się całkiem ciekawie.
Boki i tło pomalowałam na biało, przegródki natomiast pokryłam bejcą.

Ściana z desek daje mnóstwo możliwości. Można do woli przybijać do ściany ciekawe elementy bez stresu o późniejsze dziury - jak to bywa w przypadku tradycyjnej ściany ...
Ściana z założenia miała wyglądać na zużytą, więc każda dziurka jest tutaj bardzo potrzebna ..

Nie myślcie, że to koniec organizowania ... mam w planach jeszcze sporo drobnych elementów ...
Zresztą uwielbiam spędzać czas w mojej pracowni ... tworzyć lub po prostu wypić kawkę ... widok za oknem nastraja pozytywnie, daje poczucie bezpieczeństwa, spokoju ... nie, nie ... spokój jest ... sami spójrzcie ...uwielbiam ten widok, o każdej porze roku ...





XOXO

wtorek

Galeria zdjęć ...

O galerii miało być już kilka dnia temu , jednak życie pisze różne scenariusze ...

W moim życiu nie przytrafiło mi się jeszcze uczulenie ... aż tu nagle jak mnie dopadło to nie mogłam mówić, a musicie wiedzieć, że uwielbiam mówić :)  ... więc to był horror ... Spuchnięte gardło, do tego wysypka na całym ciele i wiele innych przyjemności. Skończyło się na zastrzykach, tabletkach i póki co jakoś daję radę ... mam nadzieję, że już do Mnie nie wróci ....


Wracając do galerii ... w naszym domu stworzyłam galerię nad schodami prowadzącymi na piętro. Robię mnóstwo zdjęć ... jednak zauważyć można, że jeszcze sporo ramek jest pustych ... gdy zdecyduję się na jakieś zdjęcie, to zrobię inne i tak ciągle ... Mam nadzieję, że któregoś pięknego dnia wszystkie ramki zapełnią się zdjęciami ... około 35 szt.


W kolejnych postach pokażę więcej zdjęć. Bo to tylko część galerii prowadzącej na piętro.


XOXO